Problemy demokracji w Polsce
Pornografia, prostytucja, narkomania, powolność działania wymiaru sprawiedliwości – na te i inne problemy polskiej demokracji w rozmowie z nami wskazał prof. Stefan Niesiołowski, poseł na Sejm RP.
O problemach demokracji prof. Stefan Niesiołowski mówił w swoim wykładzie na inauguracji roku akademickiego 2012/2013 w Społecznej Akademii Nauk w Piotrkowie. Profesor przedstawił m.in. historię odbudowania w naszym kraju demokracji. Stefan Niesiołowski podkreślił również, że w skali globu, spór pomiędzy demokracją a dyktaturą jest rozstrzygnięty na korzyść tej pierwszej. W dalszej części wykładu poseł przedstawił problemy z jakimi boryka się nasz sys-tem polityczny.
Tak, jak zapowiadaliśmy w poprzednim numerze gazety, poniżej przedstawiamy Państwu wywiad przeprowadzony z posłem Niesiołowskim.
Jak pan ocenia drogę dojścia do demokracji w Polsce?
Polska jest przykładem kraju, który w sposób absolutnie najkrótszy i najbardziej bezbolesny, przeszedł od dyktatury do demokracji. Bronię tezy, że odzyskanie nieodległości, wyjście z systemu jałtańskiego, odbudowanie demokracji i przejście na Zachód, zostało zrealizowane w roku 89’ przy minimalnych kosztach. W tych warunkach powstał w Polsce system demokratyczny. W dodatku system, wprowadzony w narodzie, który w zasadzie demokracji nigdy wcześniej nie znał.
Panie pośle, czy rozwój gospodarczy zależy od systemu politycznego?
Istnieje teza, że tylko demokracja gwarantuje rozwój gospodarczy a w konsekwencji stabilizację i pokój społeczny. Teza ta wydawała się bezsporna. Kraje niedemokratyczne na ogół były bezradne w rozwiązywaniu swoich problemów ekonomicznych, chyba że miały zupełnie sztuczną koniunkturę gospodarczą, jak Arabia Saudyjska. Jednak ciekawym przykładem są kraje azjatyckie.
Mamy przecież Chiny dyktatorskie – Chiny Ludowe i republikę na Tajwanie – demokrację i obydwa te państwa dobrze się rozwijają. Z tego wniosek, że rozwój gospodarczy niekoniecznie jest uzależniony od systemu demokratycznego. W Europie po roku 89’ wszystkie kraje, z wyjątkiem Białorusi, są demokratyczne. Białoruś sama, bez ingerencji z zewnątrz, obaliła system demokratyczny i wprowadziła dyktaturę.
Czy demokracja jest pana zdaniem najlepszym systemem politycznym?
Do tej pory nie wynaleziono lepszego sytemu, jednak demokracja ma swoje mankamenty, których nie da się wyeliminować. Jest to m.in. ogromna sfera wolności, z której nie wszyscy należycie korzystają, w związku z tym mamy takie zjawiska jak łatwo dostępna pornografia, prostytucja, narkomania, powolność działania wymiaru sprawiedliwości i wiele innych. W demokracji występuje też okres pewnego znużenia i w takim okresie właśnie jesteśmy. Mamy nieustającą rzekę krytyki, jakby ten system działał naprawdę źle, niesprawnie.
A szczególna krytyka dotyczy parlamentu. To nie jest obraz prawdziwy, mało tego, on jest dla demokracji niebezpieczny, dlatego że demokracja nie może istnieć bez partii politycznych. To nie znaczy, że nie należy krytykować posłów i partii, tylko ta krytyka nie może prowadzić w rezultacie do bojkotu wyborczego lub próby zastąpienia sprawdzonego mechanizmu demokratycznego czymś innym. Demokracja oznacza pewne minimum aktywności społecznej, którym jest udział w wyborach. Władzę sami wybieramy i nikt nam jej nie narzuca, dlatego niska frekwencja wyborcza jest niebezpieczna.
Co według pana jest największym zagrożeniem dla demokracji?
Moim zdaniem są dwa główne zagrożenia, tj. nacjonalizm i populizm. Nacjonalizm oznacza nieuchronne konflikty i przemoc. W Europie doprowadził do dwóch krwawych wojen. Nacjonalizm na dłuższą metę nie jest do pogodzenia z demokracją. Drugie zagrożenie to populizm.
Istotą populizmu, jest to czy demokracja rozwiązuje realne problemy ekonomiczne i społeczne.
Jeżeli system demokratyczny jest krytykowany za nieskuteczność, to taka krytyka jest oczywiście słuszna. W przypadku, gdy system ten nie jest w stanie się zreformować, to może upaść. Trudno powiedzieć czy może być czymś zastąpiony? Raczej chaosem, jak jest np. w Grecji czy Hiszpanii.
Jak pan ocenia polską demokrację?
Moim zdaniem system demokratyczny w Polsce jest porównywalny do innych bardzo starych demokracji. Jeśli chodzi o stabilność, o partie polityczne, o progi wyborcze, o retorykę, o obraz parlamentu, to nie różnimy się od parlamentów innych państw demokratycznych, gdzie ten proces był dużo dużo dłuższy. Uważam, że demokracja w Polsce jest na tyle stabilna, że z istniejącymi zagrożeniami sobie poradzi.
Czy w Polsce możliwy jest powrót do dyktatury?
Żyjemy w państwie, w którym niewielu ludzi byłoby w stanie rozstać się z demokracją. Nasze społeczeństwo jest absolutnie przywiązane do systemu demokratycznego i jakakolwiek próba odbudowania w Polsce dyktatury nie miałaby najmniejszych szans powodzenia. Gdyby np. politykowi przyszło do głowy zwrócić się do parlamentu o nadzwyczajne pełnomocnictwo, tak jak to miało miejsce w Niemczech, kiedy Hitler doszedł do władzy, to nie widzę takiej możliwości. Nasze społeczeństwo nie pozwoli sobie narzucić dyktatury.
Czy wyobraża pan sobie w naszych warunkach takie aksamitne przekazanie władzy jak w Gruzji?
Oczywiście. Ta partia, która wygra, aksamitnie przejmie władzę.
Rozmawiali:
Justyna Pająk
Wojciech Adam Michalak