Szczęśliwy finał poszukiwań

Około 100 osób przez ponad pięć godzin szukało w lesie 23-letniej radomszczanki. Poszukiwania zakończyły się sukcesem.
12 maja br. policjanci przyjęli zawiadomienie o zaginięciu młodej kobiety. Według ustaleń kobieta wyszła z domu 11 maja około godziny 17.50. Domownikom powiedziała, że jedzie rowerem na przejażdżkę. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna pojechała rowerem w kierunku miejscowości Bobry. Dlatego policjanci, strażacy, strażnicy miejscy oraz inni ochotnicy przeczesywali znajdujący się tam kompleks leśny. W działaniach poszukiwawczych brał udział także śmigłowiec policyjny z kamerą termowizyjną na pokładzie. Przełomem w poszukiwaniach okazał się trop, na jaki wpadli policjanci rozmawiający z mieszkańcami pobliskich wiosek. Okazało się, że jeden z mieszkańców zabrał z lasu porzucony przez zaginioną 23-latkę rower. Mężczyzna wskazał miejsce, w którym znalazł jednoślad. Policyjny pies tropiący odnalazł w gęstych zaroślach wystraszoną i wyziębioną poszukiwaną kobietę. Została ona natychmiast przewieziona do szpitala, gdzie przebywa pod opieką lekarzy i rodziny. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna jadąc duktem leśnym czegoś się wystraszyła, porzuciła rower i uciekła w głąb lasu, z którego nie umiała się wydostać.