Złodziej miał wyjatkowego pecha
Do 12 lat pozbawienia wolności grozi sprawcy nieudanego napadu na placówkę bankową w Łodzi przy ulicy Legionów. Złodziej tak mocno szarpnął za klamkę, że aż ją urwał, pozostając w banku jak w pułapce.
12 grudnia 2012 roku około godziny 11.20 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Łodzi otrzymał alarmujące zgłoszenie o napadzie na placówkę bankową przy ulicy Legionów. Natychmiast skierowano na miejsce patrol wywiadowców , którzy zatrzymali uwięzionego w środku mężczyznę. Sprawcą okazał się 30-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń po godzinie 11.00 wszedł do banku. Nie był zamaskowany. Wykorzystał fakt, że wewnątrz nie było klientów i zagroził kasjerce użyciem przedmiotu, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak broń palna. Zażądał wydania gotówki. W tym momencie spłoszyła go wchodząca do placówki kobieta, która po ostrzeżeniu kasjerki wycofała się. Przytrzymując drzwi od zewnątrz jednocześnie zaalarmowała inne osoby, które powiadomiły telefonicznie policję. Przyłapany na gorącym uczynku sprawca szarpiąc za klamkę urwał ją pozostając do czasu przyjazdu funkcjonariuszy w pułapce. Broń okazała się metalową atrapą. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. 30-latek trafił do policyjnego aresztu. Stróże prawa ustalają czy ma związek z innymi mniej lub bardziej nieudanymi próbami rozbojów, które miały miejsce w ostatnim czasie na terenie Łodzi.
KWP w Łodzi