70. rocznica wybuch Powstania Warszawskiego

Wieści_Powstanie_Warszawskie

70 lat temu miał miejsce jeden z największych aktów polskiego czynu zbrojnego w czasie II wojny światowej – Powstanie Warszawskie. Powstanie, które rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 r. trwało 63 dni.

Powstanie Warszawskie było zorganizowanym przez Armię Krajową w ramach planu „Burza” wystąpieniem zbrojnym w okupowanej przez wojska niemieckie Warszawie. Pierwotny plan „Burza” nie przewidywał jednak walk na terenie dużych miast dla oszczędzenia ich mieszkańców i zabudowy. Była to więc realizacja planu „Burza” w samej Warszawie. W ostatnich dniach lipca 1944 r. zdawało się, że nadszedł przełomowy moment II wojny światowej. Front na Zachodzie rozszerzał się w głąb Francji, Armia Czerwona kontynuowała natarcie. Komuniści z poparciem Moskwy powołali Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego i ogłosili, że nie uznają rządu na uchodźstwie. Premier rządu londyńskiego – Stanisław Mikołajczyk, wódz naczelny – Kazimierz Sosnkowski i Komendant Główny AK – gen. Tadeusz „Bór” Komorowski, stanęli przed podjęciem trudnej decyzji jak przeciwdziałać zniewoleniu kraju. Zamach bombowy na życie Hitlera w Kętrzynie 20 lipca 1944 r. pozwalał przypuszczać, że upadek Niemiec może już być blisko. 10 dni później pierwsze oddziały radzieckie przekroczyły Wisłę 60 km od Warszawy, a 5 dywizji niemieckich ruszyło do kontrataku. Ostatniego dnia lipca zaobserwowano już czołgi radzieckie na Pradze. Chwila do wybuchu powstania wydawała się organizatorom najlepsza.
Na rozkaz dowódcy AK gen. Tadeusza „Bora” Komorowskiego powstanie w Warszawie wybuchło 1 sierpnia o godzinie 17.00 (godzina „W”). W walkach wzięło udział ok. 50 tys. żołnierzy AK, do których dołączyły m.in. jednostki Narodowych Sił Zbrojnych w liczbie 700-800 żołnierzy i Armii Ludowej w sile 500 żołnierzy. Do powstańców przyłączyła się także ludność cywilna, zasilając oddziały powstańcze i organizując zaplecze. Powstanie toczyło się okrutnym torem przez 63 dni. Przez te 63 dni powstańcy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. W ciągu czterech pierwszych dni powstańcy zajęli centralne dzielnice Warszawy. Później zostali zepchnięci do defensywy. Około 50 tys. słabo uzbrojonych powstańców stawiło czoło odwetowi profesjonalnej hitlerowskiej machiny wojennej. Dzień po dniu równano Warszawę z ziemią. Masowe egzekucje były na porządku dziennym. 2 września Armia Krajowa opuściła rejon Starego Miasta. 1,5 tysiąca pozostałych przy życiu powstańców, niosąc na noszach kilkuset rannych, przedostało się przez jedyny właz do biegnących pod miastem kanałów. Brodząc w kanale, przebyli sześciokilometrową drogę – drogę ratunku. 6 września upadło Powiśle. Po przegranej bitwie na Pradze, los miasta był już przesądzony. 23 września padł Czerniakow, 26 września – Mokotów, 30 września – Żolibórz. Odcięte i otoczone oddziały AK zostały zmuszone do kapitulacji. 2 października 1944 r. generał „Bór” Komorowski podpisał akt kapitulacji. Nastąpiła ewakuacja Warszawy. Około 200 tysięcy ludzi zginęło w czasie powstania, ok. 550 tysięcy wywieziono do obozu przejściowego w Pruszkowie. Kolejne 150 tysięcy wysłano na przymusowe roboty do Rzeszy. Znaczne straty ponieśli też Niemcy: ok. 17 tys. zabitych, 9 tys. rannych, ok. 2 tys. wziętych do niewoli. Powstańcy zniszczyli kilkadziesiąt i uszkodzili ponad 200 czołgów i dział szturmowych.
Zgodnie z rozkazem Hitlera całkowitego zrównania Warszawy z ziemią, niemieckie jednostki specjalne rozpoczęły wysadzanie nielicznych ocalałych budynków. Gdy 17 stycznia 1945 roku oddziały Armii Czerwonej wkroczyły do Warszawy, zastały doszczętnie zniszczone miasto i jedno wielkie cmentarzysko. Biorąc pod uwagę czynnik polityczny jak i militarny Powstanie Warszawskkie było klęską. Nie zrealizowało celów, jakie przy wybuchu powstania postawiła sobie Komenda Główna AK. Warszawę oswobodzili Sowieci, narzucając w późniejszym czasie władze komunistyczną i doprowadzając do utraty suwerenność. Wielkość strat poniesionych przez stronę polską w wyniku powstania powoduje, że decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.