Obiekt zwany Solparkiem kojarzy się większości z miejscem, gdzie można na różne sposoby poprawiać swoją sprawność fizyczną, a także zadbać o zdrowie korzystając z sauny, groty solnej, jacuzzi, jak również masażu wykonywanego przez specjalistę, czy też jogi.

Grupa seniorów reprezentowana głównie przez płeć piękną i nielicznie brzydką, upodobała sobie aerobic w wodzie. Zajęcia prowadzi niezwykła, wręcz ubóstwiana przez ćwiczących, Pani Kasia. Ta dziewczyna emanuje ogromnym ciepłem, sympatią i uśmiechem pełnym wyrozumiałości. Jej pomysłowość i zaangażowanie są godne podziwu. Na każdych zajęciach, które odbywają się dwa razy w tygodniu, pojawiają się nowe ćwiczenia. Natomiast uczestnicy zajęć często bywają niesforni, rozgadani, dowcipkujący. Celują w tych wybrykach przede wszystkim Ola, Piotrek i Zbyszek. Zresztą pozostałym też niewiele brakuje. Jedynym spokojnym, poważnym i zrównoważonym, nieuczestniczącym w tych ekscesach, a obserwującym je z niesmakiem, jest Andrzej. Jednak, mimo prób, cóż on jeden może zdziałać wobec łobuzerskich zapędów pozostałej zgrai. Wygłaszam tę opinię niechętnie, bo nie darzę go sympatią i nie jest to facet z mojej bajki, ale robię to gwoli zachowania obiektywizmu.
Na koniec przyznaję z całą szczerością, że grupa jest ogromnie sympatyczna, zżyta ze sobą, pełna wzajemnego wsparcia i oby ćwiczyła razem jeszcze przez wiele, wiele lat.
PS. Doskonałą ilustracją tego, do czego zdolna jest rozdokazywana grupa, jest zdjęcie, na którym ćwiczący w wodzie basenu seniorzy występują w krawatach.