Okradali niezamknięte samochody
Dwaj bełchatowianie staną przed sądem za okradanie samochodów. Złodzieje wykorzystali zimową aurę i z aut niezamkniętych, z powodu oblodzenia zamków, kradli akcesoria oraz pozostawione przedmioty. Podejrzanym grożą kary do pięciu lat więzienia.
Bełchatowscy policjanci prowadzą postępowanie karne przeciwko dwóm bełchatowianom, podejrzanym o okradanie samochodów pozostawionych na przyblokowym parkingu w rejonie bloku 325 na osiedlu Dolnośląskim w Bełchatowie. Złodzieje wykorzystując oblodzenie wkładek i rygli drzwiowych, uniemożliwiające zamknięcie, wyszukiwali na parkingu takie pojazdy, by kraść pozostawione w nich przedmioty – panele radioodtwarzaczy, głośniki, drobne akcesoria samochodowe, słuchawki, ładowarki samochodowe, itp. Do zatrzymania podejrzanych przyczynił się czujny mieszkaniec Bełchatowa. 27 stycznia br. o 1.20 poinformował on bełchatowskich policjantów o dwóch mężczyznach szarpiących za klamki zaparkowanych samochodów. Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce, zatrzymując 24-letniego bełchatowianina. Mężczyzna miał przy sobie ukradzione właśnie łupy. W wyniku penetracji parkingu i jego okolicy funkcjonariusze odzyskali kolejne przedmioty. W toku dochodzenia ustalili też tożsamość drugiego z podejrzanych. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec Bełchatowa. Z dotychczasowych policyjnych ustaleń wynika, że złodzieje okradli kilka samochodów, m.in. mazdę i fiata doblo, zaparkowanych w rejonie bloku 325 na bełchatowskim osiedlu Dolnośląskim. Wartość ukradzionych rzeczy oszacowano na nie mniej niż 680 złotych. Podejrzanym grożą kary do pięciu lat pozbawienia wolności.
KPP w Bełchatowie